piątek, 31 lipca 2015

Rozdział 4

* Oczami Harry'ego, wieczór 

Cały dzień przepłynął, jak oka mgnieniem. W restauracji zjedliśmy obiad ale później zostaliśmy jeszcze chwile gdyż Niall miał ochotę na deser. Gdy wyszliśmy z restauracji było już grubo po 18 i dziewczyny wolały wrócić już do hotelu.\
Weszliśmy z chłopakami do pokoju. Pierwsze co zrobiłem to rzuciłem się na kanapę i włączyłem telewizor. Akurat leciał jakiś serial. 
- To co? - spojrzał na mnie Zayn.
- Co co?
- No jak to co? Co tam z Mią? - zapytał Zayn. Czasami naprawdę bywał zbyt ciekawski.
- Ty się lepiej zajmij Perry - oddałem a on tylko podniósł ręce w geście że się poddaje. 
- Oj Harry przestań. To widać gołym okiem że Mia jest w twoim typie - zaśmiał się Louis.  
- Bardzo śmieszne - zaśmiałem się sarkastycznie. 
- Oj nie bądź spięty - wtrącił się Zayn - Załóżmy się. 
- O co? 
- O Mię - Zayn usiadł obok mnie - Założę się że nie rozkochasz jej w sobie w dwa tygodnie - dodał Zayn i wyciągnął rękę. 
- Dlaczego w dwa tygodnie?
- Bo tyle tu zostają - zawołał Niall z kuchni. Spojrzałem na Zayna i wyciągnąłem rękę przed siebie. A co mi tam, pomyślałam. 
- Louis, tnij! - zawołał Zayn a Louis wykonał polecenia Zayna. 
- Moim zdaniem to nie jest dobry pomysł - wtrącił się Liam, który cały czas siedział na kanapie i przyglądał się całej sytuacji. 
- Oj Louis, nie bądź spięty - Louis podszedł do niego i udawał że robi mu masaż pleców. 
- Spieprzaj Louis - Liam wstał i poszedł do kuchni po czym wrócił ze szklanką soku. 
- To co oglądamy jakiś film - odezwał się Niall, który trzymał w rękach miskę popcornu.
- Spoko, pójdę coś włączyć - odezwałem się i podszedłem do półki na której były hotelowe filmy. Włączyliśmy jakąś komedie. Była naprawdę śmieszna ale tylko w niektórych momentach.
- Zayn a co tam u ciebie i Perry? - zapytał Liam.
- Dobra powiem wam. Ale jak któryś się wygada to zabiję na miejscu - zaśmiał się. - Mam zamiar jej się oświadczyć. 
- Stary gratulację, a masz już pierścionek?
- No nie mam, ale mam nadzieje że pomożecie mi wybrać? 
- No jasne - odparłem - Chcesz jej się oświadczyć tutaj czy w Londynie? 
- Tutaj, przyjeżdża za tydzień, więc mam nadzieje że mi pomożecie chłopaki - spojrzał na nas wszystkich. 
- Na nas zawsze możesz liczyć - Niall poklepał go po plecach. Spojrzałem na zegarek. 23.16
- Dobra nie wiem jak wy ale ja jestem zmęczony - powiedziałem i udałe się w stronę łazienki. 
- Tylko pamiętaj o naszym zakładzie - zaśmiał się Zayn. 
- Nie martw, się pamiętam - krzyknąłem i wszedłem do łazienki. Nasz apartament był naprawdę duży więc miałem dużo miejsca dla siebie. Wziąłem szybki prysznic i ubrałem jakąś koszulkę i bokserki. 
Gdy byłem już w łóżku wziąłem mojego Iphon'a i zajrzałem na portale społecznościowe. Odpisałem kilku fanką i uwaliłem się na poduszkę. Zasnąłem. 

* Następnego dnia, Oczami Harry'ego. 

 Gdy wstałem było około 12.30. Jak ja lubię długo spać, pomyślałem. Dzisiaj jest 3 lipca czyli jutro gramy koncert STAPLES CENTER. 
Ubrałem jakieś spodnie i pojechałem na dół do restauracji. Jak dobrze myślałem chłopaki byli siedzieli już przy stole i jedli śniadanie. 
- O księżna wstała - zawołał Louis kiedy mnie zobaczył. 
- Harry, ile można na ciebie czekać - zapytał Zayn - Dobra mniejsza z tym siadaj, bo tylko na ciebie czekaliśmy - powiedział a ja usiadłem na miejscu wypijając szklankę soku. 
- Jedziecie dzisiaj ze mną do jakieś galerii? Muszę znaleźć jakiegoś jubilera. 
- Ja odpadam, Paul powiedział żebym przyjechał do jego biura. Muszę podpisać jakieś papiery. Sorry, stary - Niall gdzieś odszedł i za chwile wrócił w trzema kanapkami. 
- My też - Louis spojrzał na Liama - Musimy jechać do studia. 
- No to zostajesz mi ty Harry - Zayn spojrzał na mnie wzrokiem, który mówił sam za siebie "Jak ze mna nie pojedziesz to cię duszę" 
- Spoko, i tak nie mam dzisiaj nic do roboty - wstałem i podszedłem do stołu. Zrobiłem sobie kanapkę i przysiadłem się znów do chłopaków. 
- Masz jakiś pomysł na ten pierścionek?
- Chcę żeby był klasyczny, taki jak Perry lubi. 
- Chłopaki mamy dzisiaj jakąś próbę? - zapytał Niall.
- Nie próba jest jutro, 3 godziny przed występem. Paul powiedział że nie będzie zabierał nam czasu wolnego - chociaż tyle z tego, pomyślałem. 
- Okej to idę na górę się przebrać i jedziemy - powiedziałem do Zayna. Wszedłem na górę, przebrałem się, zabrałem mój telefon i dołączyłem do Zayna który już siedział w moim aucie. Po jakiś 20 minutach byliśmy w najbliższej galerii. Przed galerią zaczepiło nas kilka fanek prosząc o autograf. Rozdaliśmy kilka autografów i weszliśmy do galerii. 
- To w którą stronę? - zaśmiał się Zayn. Galeria wyła naprawdę duża ale jak to każda galeria w Los Angeles. Szliśmy prosto i dostrzegliśmy jakiegoś sklepu "SVAROWSKI". Znałem tą firmę. 
Miałem już z Zaynem wchodzić do sklepu kiedy dostrzegłem dwie znajome dziewczyny. Pomyślałem że czas zacząć spełniać zakład. Powiedziałem do Zayna żeby chwile poczekał a sam po cichu do nich podszedłem. Mia stała do mnie tyłem, ale Alex uniosła wzrok i już miał coś powiedzieć kiedy pokazałem jej gestem żeby nic nie mówiła. 
Podszedłem na malcach do Mii i zakryłem jej oczy rękoma.
- Zgadnij kto to? - wyszeptałem jej na ucho. Jej ciało lekko drgnęło pod naciskiem mojego ale wiedziałem że dobrze wie kto za nią stoi. 
- Harry, śledzisz nas? - powiedziała śmiejąc się. 
-  Nie, przyszliśmy wybierać pierścionek zaręczynowy - oddałem. Gdy zobaczyłem minę Mii myślałem że wybuchnę śmiechem. 
- Żenisz się? - zapytała zszokowana Alex. 
- Nie on tylko ja - dodał Zayn, który podszedł do nas i przywitał się z dziewczynami - To znaczy jeszcze nie wiem czy Perry się zgodzi. 
- Na pewno się zgodzi - zaśmiał się - Może wam pomożemy. 
- Jasne - razem z dziewczynami weszliśmy do sklepu. Powiem że robi wrażenie. Wszystko się błyszczało, jakbyśmy weszli do jaskini pełnej diamentów. Wszystko było poukładane i podpisane tabliczkami. Kolczyki, naszyjniki, wisiorki, pierścionki zaręczynowe, obrączki i wiele innych. 
Zayn podszedł do ekspedientki, która właśnie skończyła obsługiwać innych klientów.
- Dzień dobry. Szukam pierścionka zaręczynowego - razem z dziewczynami podeszliśmy razem do niego. 
- Czy ma pan jakieś specjalne upodobania co do niego? - zapytała ekspedientka podchodząc do lady na której pod szybą znajdowały się pierścionki. 
- Chciałbym żeby był klasyczny, ale jedyny w swoim rodzaju - ekspedientka wyjęła jeden pierścionek i pokazała nam go. 
  

- To białe złoto wysadzane kryształami. 
- Piękne - stwierdziła Mia, na co ja spojrzałem się na nią. Miała racje, był naprawdę przepiękny. 
- Perry na pewno się w nim zakocha - powiedziałem na co Zayn kiwnął tylko głową. Nawet nie sądziłem że zakup pierścionka zaręczynowego, pójdzie tak szybko. Zayn nawet nie chciał zobaczyć czegoś innego bo stwierdził że "to jest to czego szuka". 
- To co idziemy się czego napić - zapytałem. 
- Już myślałam że nie zapytasz - zaśmiał się Alex. [...]

Usiedliśmy w kawiarni i zamówiliśmy po kawie. 
- To co idziecie jutro na nasz koncert? - zapytałem, nie odrywając wzroku z Mii. Chyba to poczuła bo spojrzała się na mnie. Nasz wzrok się spotkał i dopiero teraz dokładnie zobaczyłem niebiański kolor jej oczu. 
- Gracie jutro koncert? - Mia odwróciła ode  mnie wzrok i spojrzała na Alex. 
- Tak, nie wiedziałyście? 
- Nie - odpowiedziały jednoczeście. 
- Nie mamy biletów, a znając 'was', wszystkie pewnie już wyprzedane. 
- A właśnie że nie - odezwał się Zayn i wyjął z kieszeni dwa bilety na ich koncert. 
- Nosisz bilety na swój koncert? - zaśmiały sie dziewczyny, ale nie powiem mi też było do śmiechu. 
- Przezorny zawsze ubezpieczony. Ale tak na serio to miały być dla Perry i Eleanor ale Little Mix wydłużyła się trasa a Eleanor miała jakieś problemy rodzinne. 
- W takim razie chyba nie mamy innego wyjścia - powiedziała Mia i rzuciła mi przelotne spojrzenie..... 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejka misie. Przepraszam że tak późno wstawiam ten post, miałam go już wstawić o 15 ale źle się czułam i nie mogłam nawet dojść do laptopa. Mam nadzieje że rozdział wam się spodoba (znowu :D ). Dziękuję za cudowne komentarze pod ostatnim rozdziałem. Wiecie, dla was to tylko chwilka a dla mnie naprawdę motywacja i dzieki temu widzę że mam dla kogo pisać tego bloga ♥ 

2 komentarze: