czwartek, 30 lipca 2015

Rozdział 3

Pierwszy film miał zacząć się za 3 minuty a odgłosy za naszymi placami stawały się coraz głośniejsze. Dziwie się że innym to nie przeszkadzało, ale przecież kto by się ważył zwrócić uwagę One Direction? 
No nie no, nie wyrobie, wyszeptałam sama do siebie  odwróciłam się napięcie do chłopaków.
- Ekhem - charknęłam. Chłopcy spojrzeli się na mnie a gdy Harry mnie zobaczył, rozszerzył oczy. 
- Mia, jak ja cię dawno nie widziałem - powiedział a cała piątka zaczęła się śmiać. Słyszałam nawet ciche chichoty Alex. 
- Bardzo śmieszne, boki zrywać. Uciszcie się! Zaraz zacznie się film! - powiedziałam stanowczo i usiadłam na swoim miejscu naburmuszona. 
- Ojejku weź przestań. Wyluzuj. Oni są naprawdę spoko - oddała Alex. Spoko denerwujący, dokończyłam w myślach. 
Pierwszy film zaczął się. Później drugi i trzeci. Było naprawdę fajnie. Najlepsze było to że każdy film znałyśmy i uwielbiałyśmy razem z Alex. Nasz popcorn znikał co każdy film i oczywiście ja musiałam po niego chodzić. Pamiętam jeszcze tylko że było około 4.30. Potem odpłynęłam w krainę Morfeusza. 

                                           { Gdzieś około 10 }

- Hallo? Pobudka! - ktoś zaczął mnie lekko szturchać w policzek. Odgoniłam rękę tej osoby i położyłam się na drugi bok. 
- No nie nie ma zmiłuj, wstawaj. Bo zaraz nas tu zamkną - zaśmiał się głos. Na te słowa uchyliłam lekko oczy a pierwsze co zobaczyłam to ciemna czupryna pochylająca się nade mną. Gdy nabrałam ostrości zobaczyłam kto to. Odwróciłam się na miejsce obok ale nikogo tam nie było, na sali nie było nikogo oprócz nas. 
- Gdzie są wszyscy? - zapytałam Harry'ego. 
- Nie wiem gdzie mogą być, ale na pewno nie tutaj - zaśmiał się Harry. Rozejrzałam się dokładnie po sali. Projektor był wyłączony a "ekran" zwinięty.
- A gdzie jest Alex?
- W pokoju, powiedziałem jej że może iść a ja cię obudzę - no tak, po przecież czego mogłabym się spodziewać?
Podniosłam się i uformowałam jakoś moją roztarganą czuprynę. Wzięłam poduszkę i koc a następnie udałam się do windy, która ( jak na życzenie ) już czekała. 
- Które piętro? - spytał Harry.
- 24 - odpowiedziałam a Harry kliknął guzik z numerkiem.
- A ty?
- 24 - oddał uśmiechając się. Dziwne, wczoraj nie widziałam go na korytarzu ani nic. Pewnie byli na próbach czy coś... wiecie takie 'boysbandowe' sprawy. 
Zaśmiałam się w myślach. Usłyszałam otwieranie się windy. Wyszłam pierwsza a Harry zaraz za mną. Okazało się że naprawdę chłopcy mieszkają dwa pokoje od nas. Spojrzałam na Harry'ego a on się uśmiechnął. 
- No... to dzięki za pobudkę - powiedziałam i nie czekając na odpowiedź chłopaka weszłam do pokoju.  
Usłyszałam szum wody i odgłosy dochodzące z pod prysznica. No tak Alex znowu śpiewa pod prysznicem. Ona już tak ma. Usiadłam na łóżku przeglądając facebooka, twittera i takie tam, czekając aż łaskawa pani zakończy swoją solówkę i użyczy mi prysznica. Po chwili usłyszałam otwieranie się drzwi łazienki. 
- O królewna wstała.
- Tak, tak... wstała bo usłyszała te krzyki z łazienki - zaśmiałam się a on rzuciła mi zabójcze spojrzenie. 
- Dobra, przebiorę się i idę po coś do żarcia. Chcesz coś? - zapytała mnie Alex.
- Tak, możesz mi przynieść jakąś kanapkę - powiedziałam i weszłam do łazienki. 

* OCZAMI ALEX 

Przebrałam się zanim Mia wyszła jeszcze z pod prysznica. "Wezwałam" windę i zjechałam na drugie piętro. Było gdzieś tak około 11 więc w restauracji było sporo osób. Podeszłam do stołu i zabrałam się za robienie kanapki a później zaczełam przyrządzać coś dla siebie. 
- Hej Alex! - odwróciłam się i zobaczyłam Nialla uśmiechającego się do mnie. 
- Cześć Niall - odpowiedziałam. Pewnie zastanawiacie się skąd Niall Horan zna moje imię. Historia jest krótka. Kiedy Mia zasnęła a film się skończył była 15 minutowa przerwa, a w czasie tej przerwy trochę z nimi pogadałam. Mimo całej sławy oni naprawdę są normalnymi chłopakami.
- Co tu robisz?
- No nie wiem co mogę robić w restauracji.
- Racja głupie pytanie - zaśmiał się Niall - Alex już wróciła?
- Tak, pierze prysznic - odpowiedziałam.  
- To spoko - powiedział i zaczął nakładać ser na kanapkę - Może wpadniecie dzisiaj do nas na próbę? Podasz mi swój numer a ja podam wam godzinę i adres - podał.
- Super pomysł - wyjęłam telefon i podałam mu swój numer i numer Mii. Zawsze bawiło mnie to jak śmiesznie odmienia się jej imię. Ale zawsze zazdrościłam jej, nie tylko imienia. Jest piękna, ma piękne oczy i duże powodzenie. Ale ona w ogóle nie reaguję na zaczepki innych. Po tym co przeżyła nawet się jej nie dziwie. Jej były Josh to naprawdę świr...
- To co, do zobaczenia - powiedział Niall i odszedł w stronę stoliku przy którym siedział już Zayn i Liam. Zrozumiałam że przez te parę minut w ogóle nie słuchałam Nialla, ale miałam nadzieje że nie mówił nic ważnego. Zjadłam swoją kanapkę, ogarnęłam się i poszłam do swojego pokoju. 
Po chwili już byłam w środku i zobaczyłam Mię, która robiła coś na telefonie. Podeszłam do niej i podałam jej kanapkę a ona rzuciła się na nią jak hiena na padlinę. 
- Spotkałam Nialla - powiedziała biorąc mój telefon i papugując jej kroki sprawdziłam fb. 
- Kogo?
- Nialla Horana, 1/5 najpopularniejszego zespołu na świecie, coś świta? - zaśmiałam się
- Aaa było tak od razu. I co? Gadałaś z nim - zapytała.
- Trochę pogadaliśmy - przygryzłam lekko wargę, co Alex chyba zauważyła - No i zaprosił nas na ich próbę. Ma mi wysłać adres sms'em. Mia spojrzałam na mnie i przez chwile wydawało mi się że zadławiła się kanapk.
- Co? - powiedziała z pełnymi ustami - Ja nigdzie nie idę. 
- Dlaczego?
- A dlaczego miałabym tam iść? - zapytała nadal się upierając. 
- Jesteś uparta jak osioł wiesz? Może dlatego, że nie będziesz miała co robić jeśli sama pójdę - odparłam. 
Spojrzała na mnie wzrokiem który, mówił że wygrałam. 
- Dobra pójdę, ale tylko dla tego że mnie mamy nic do roboty - odparła i poszła się przebrać. Po chwili dostałam sms'a.

                " Meron Street 69, Wytwórnia muzyczna, 14.00
                  Mam nadzieje że przyjdziecie :) " 

Uśmiechnęłam się i zapisałam numer Nialla. Spojrzałam na zegarek . 13.10. No to mamy jeszcze trochę czasu. Odłożyłam telefon i poszłam do pokoju. Oczywiście Mia zajęła łazienkę wiec oczywiście musiałam się przebrać w pokoju. 





Dzisiaj było chłodniej więc ubrałam długie spodnie, dżinsową koszulę i zwykłe Vans'y. Spakowałam do torby telefon i różne rzeczy. Nie wiem dlaczego, ale zawsze miałam taki nawyk że pakuję się dużo wcześniej niż powinnam. Z jednej strony to chyba dobra cecha ale z drugiej naprawdę... problematyczna? Boże, skąd ja znam takie słowa, pomyślałam. Po chwili z łazienki wyszła Mia. 

- Jeśli mogę się zapytać, co ty tam robiłaś?
- A co się robi w łazience? - zaśmiała się. 
- Wiesz... czasami... - nie dokończyłam bo rzuciła we mnie poduszką - Dobra, dobra - zaśmiałam się i weszłam do łazienki by zrobić mały make-up. 


 * Oczami Mii, przed wytwórnią muzyczną... 

Razem z Alex, wyszłyśmy z pokoju w pół do. Zupełnie nie wiedziałyśmy gdzie iść, ale dzięki pomocy pni z recepcji poszłyśmy tam po 20 minutach. Zatrzymałyśmy się pod wielkim budynkiem na którym znajdowała się tabliczka z napisem " Meron Street 69" 
- To musi być tutaj - powiedziała Alex patrząc na sms'a od Nialla. 
- No to chodźmy - powiedziałam.
Weszłyśmy do środka i podeszłyśmy do kobiety siedzącej w recepcji. Pani, powiedziała że chłopcy uprzedzili o naszej 'wizycie' i wskazała którędy mamy iść. Poszłyśmy korytarzem prosto i weszliśmy do pokoju. Od razu usłyszałam śpiew. Spojrzałam przez szybę i zobaczyłam Harry'ego, który właśnie nagrywał swoją solówkę. Gdy mnie zobaczył uśmiechnął się. Odesłałam mu sarkastyczny uśmiech. Przeniosłam wzrok na chłopaków. Byli odwróceni do nas. Gdy Niall sie odwrócił pomachał do Alex i wysłał mi miły uśmiech. 
Usiadłyśmy z Alex na kanapie ale długo nie nacieszyłyśmy się samotnością, gdyż zaraz usiadł obok mnie Harry, który właśnie skończył swoją solówkę, a jego miejsce zajął Niall. Do Harry'ego dołączyli chłopcy i usiedli obok Alex. 
- Fajnie że przyszłaś - powiedział Harry i spojrzał na mnie. 
- Zostałam w pewien sposób szantażowana - odparłam a on tylko się zaśmiał. Niall miał naprawdę cudowny głos. I coś mi się wydaję że wpadł Alex w oko i na odwrót. 
- Ej dziewczyny może wy zaśpiewacie? - zapytał Harry patrząc to na mnie to na Alex.
- No jasne, Mia chodź - Alex wzięła mnie za rękę ale ja nawet nie drgnęłam. 
- Nie co coś ty, nie będę śpiewać!
- Dlaczego?  - zapytał Harry. Wstał i wziął mnie za rękę - No chodź będzie fajnie - poszłam za nim i usiadłam na krzesełku a Harry przystawił sobie drugie i podał mi mikrofon. Przez szybę zobaczyłam Nialla który na laptopie wybierał piosenkę. Usłyszałam melodie piosenki Sama Smitha. Miałam już coś powiedzieć ale usłyszałam głos Harry'ego. Patrzyłam na niego i lekko się uśmiechnęłam. Gdy skończył zwrotkę, spojrzał na mnie dając mi do zrozumienia że refren należy do mnie. Zaczęłam śpiewać i sama nie myślałam że tak wczuje się w atmoswere...

Oh, won't you

Stay with me
'Cause you're all I need
This ain't love, it's clear to see
But darling, stay with me

Oh, won't you stay with me
'Cause you're all I need
This ain't love, it's clear to see
But darling, stay with me


Gdy piosenka się skończyła, uśmiechnęłam się sama do siebie. Harry cały czas na mnie patrzył, ale nie chciałam pokazać że mnie to rusza, bo przecież... nie ruszało. Gdy wyszłam za szyby spotkałam się z zaszokowaną twarzą chłopaków. Nawet Alex patrzyła na mnie nie dowierzając. 
- Dziewczyno ale masz zajebisty głos - odezwał się wreszcie Zayn. 
- Wiesz... - wtrącił się Harry i usiadł na sofie - miała dobrego nauczyciela - spojrzał się na mnie i lekko uśmiechnął. Wszyscy wybuchli śmiechem nawet ja. 
Później Niall i Alex zaśpiewali piosenkę Rihanny, Stay. Wyglądali razem naprawdę słodko. Byli by naprawdę dobrą parą. Trochę dziwne że to mówię, skoro znam chłopaków dopiero jeden dzień ale ja zawsze mam tak, że mówie co myślę. Po nich na 'scene' weszli Louis i Zayn i powiem że odegrali taki kabaret jakiego jeszcze nie widziałam. 
- To może pójdziemy do jakieś restauracji - zapytał Harry przejeżdżając po wszystkich wzrokiem a spoczywając na mnie. 
- Jak stawiasz to możemy iść - oddał Liam na co reszta wybuchła śmiechem. Zabraliśmy rzeczy i udaliśmy się w poszukiwaniu jakieś restauracji...

-------------------------------------------------------------------------------------------
Rozdział troszkę później ale to dlatego że 'minimalnie' się rozpisałam. Mam nadzieje że trzeci rozdział wyszedł jako tako ^^ Następny.. no wiecie jutro albo pojutrze. Chciałabym też przypomnieć że im więcej będzie komentarzy tym szybciej pojawią się rozdziały :) :) :) :) :) :*



5 komentarzy: