Rano, oczami Amelie
Obudziłam się wtulona w Harry'ego. Jego logi spadały na moje policzki powodując lekkie łaskotki. Uśmiechnęłam się widząc jak słodko śpi i co jakiś czas podchrapuje.
Wygrzebałam się z jego objęć i powoli zeszłam na dół. Moim celem było zrobić sobie coś do jedzenia bo głód dawał siwe znaki.
W kuchni siedział Niall jedząc płatki. Minęłam go obojętnie i zaczęłam robić swoje śniadanie.
- Przepraszam - usłyszałam głos blondyna. Pod wpływem jego głosu na mojej twarzy pojawił się prawie niewidoczny uśmiech. Nareszcie... nareszcie to powiedział.
Odwróciłam się w jego stronę i wzięłam głęboki oddech. To będzie trudna rozmowa.
- Przeprosiny nie wystarczą, Niall ja ... - chciałam dokończyć ale on mi przerwał.
- Tak wiem. Byłem zły, ale brakuje mi ciebie - spojrzał mi w oczy. Jego niebieskie perły błyszczały się pod wpływem emocji. - Przyjaciele? - zaproponował.
- Przyjaciele - odpowiedziałam bez wahania. Przytuliłam go mocno. Brakowało mi tego Nialla. Słodkiego i zabawnego a nie smutnego i wkurzającego.
Dokończyłam swoje śniadanko które wyglądało naprawdę smakowicie.
Usiadłam z Niallem na kanapie i zaczęliśmy oglądać jakieś seriale.
- A co u ciebie i ... Harry'ego - zapytał. Spojrzałam na niego zdezorientowana. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. " A wiesz dobrze, ja się w nim zakochałam a on mnie tylko lubi " ?. Spojrzałam z powrotem na telewizor i otworzyłam powoli usta.
- O co ci chodzi?
- Oj nie udawaj, wiem że go lubisz - powiedział stanowczo - a nawet więcej - dodał.
- Może, ale nawet jeśli tak to co? On i tak tego nie czuje ... - wyszeptałam
- Skąd wiesz ? Pytałaś ? - miał racje. Tak naprawdę zupełnie nie wiem co czuje do mnie Harry. Może mnie nienawidzi, może lubi, może kocha. Nie wiem.
Boje się. Po prostu boje mu sie to powiedzieć. A co jeśli mnie wyśmieje? Przecież każdy wie że on może mieć każdą. To dlaczego miał by mieć akurat mnie?
Trudno czekać na coś co wiesz, że nigdy nie nastąpi.
Jeszcze trudniej zrezygnować kiedy wiesz, że to wszystko czego pragniesz.
Czemu akurat ja? Czemu akurat ja wpadłam we te sidła? Czemu nie mogłam po prostu cofnąć się w czasie i odmówić Vass tego spaceru? Czemu? Czemu musiałam być taka głupia i przeprowadzać się do tego Londynu? Dlaczego?
- Cześć - usłyszałam głos i dobrze wiem kogo. Vass i Briee usiadły na sofie obok nas i znudzone patrzyły na lecący serial.
- A wy co tak siedzicie? - zapytała Briee.
- A tak sobie - wyprzedził mnie w odpowiedzi Niall.
- Ahhh - odparła Briee.
Usłyszałam skrzyp schodów i moim oczom ukazał się Louis i Liam schodzący na dół. Zaraz za nim pojawił się Harry ( który na mój widok uśmiechnął się szeroko ) a po nim wszedł Zayn. Harry usiadł obok mnie na sofie a Louis podszedł nie pewnie w moją stronę. Klatka piersiowa napięła się co wyglądało naprawdę słodko. Louis patrzył na mnie smutnym wzrokiem.
- Amelie, możemy porozmawiać - zapytał.
Spojrzałam zdezorientowana na Harry'ego. Jego wyraz twarzy od razu mówił za wszystko ale jednocześnie nie wyrażało nic.
- Dobrze - odpowiedziałam i poszłam za nim ....
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejka, dodaje ten rozdział dzisiaj. Wiem że strasznie nudny w w ogóle ale nie miałam za bardzo pomysłu i czasu, ale mam nadzieje że jakoś tam ujdzie.
Następny rozdział pojawi się w piątek :) Obiecuje że będzie lepszy :)
CZYTASZ? - SKOMENTUJ!
Ja nie wiem mamy inne poglądy na temat twoich rozdziałów bo ten jest super. Czekam z niecierpliwością na next:) Jestem bardzo ciekawa jak zakończy się ich rozmowa ;) :* <3
OdpowiedzUsuń