czwartek, 27 listopada 2014

Rozdział 8

- Zostaw ją, albo rozpierdolę ci łeb - moim oczom ukazał się .... Harry trzymający spluwę przy skroni ... Justina? Tak to pewnie był ten Justin.
On odszedł ode mnie podnosząc ręce do góry, ale ku nierozwagi Harry'ego, odwrócił się, wytrącając mu pistolet z ręki i uderzył z całej siły w jego szczęki. Auć, to musiało boleć.
Harry upadł na podłogę, a z jego nosa ciekła krew. Zamknęłam odruchowo oczy. Nienawidzę krwi, mogę patrzeć na wszystko, na najokropniejsze rzeczy ale nie na krew i to jeszcze w takich ilościach. 
Harry podniósł się z ziemi ocierając ręką cieknącą krew. No i się zaczęło. 
Harry w Justina, Justin w Harry'ego i tak ciągle. Nie mogłam patrzeć na to wszystko, ale co miałam zrobić? Pozwolić żeby się pozabijali? No raczej nie. 
Podbiegłam ( pełna obrzydzenia ) do nich, próbując coś zrobić, oderwać ich od siebie ale zanim cokolwiek zrobiłam, dostałam prosto w twarz od Justina. Upadłam na ziemie, prosto pod ścianę. Mimo tego że wyglądało to na lekkie uderzenie, bolało jak cholera. 
Usłyszałam tylko strzał. Przez moje myśli przeszły najgorsze scenariusze, leżącego Harry'ego całego w krwi a nad nic stojącego Justina ze spluwą w ręki. Ciało zaczęło mi się całe trząść ze strachu i jednocześnie z zimna. Poczułam czyjeś ręce na ramieniu. 
- Już okej - Harry? Odwróciłam wzrok a moim oczom ukazał się Harry cały we krwi a za nim, nieprzytomny Justin ...
- Zabiłeś go? 
- Nie - zaśmiał się, wyciągając w moją stronę rękę. Miły gest jak na niego. 
- Dzięki - no i cisza. Staliśmy z Harrym blisko siebie, zdecydowanie za blisko. Dzisiejszy dzień był chyba najgorszy w moim życiu a gdyby nie Harry to, znowu ... nie chcę nawet o tym myśleć 
- Gapisz się na moje cycki - zapytałam śmiejąc się. Nie chciałam się wykłócać ale on chyba chciał mnie do tego zmusić. 
- Nie! - wyparł się. 
- Tak!
- Nie! 
- Tak! 
- Nie! 
- Wiesz co, spierdalaj - warknęłam, ruszając w stronę swojego pokoju. Rozumiem że jest facetem i te całe jego instynkty ale mógłby się pohamować. 
- Wiesz co gdyby nie ja, on już bu się ..
- Zamknij się - warknęłam w jego stronę. Parę łez zleciało z moich policzków lądując na podłodze. Odwróciłam się napięcie i wbiegłam do swojego pokoju. Nie obchodził mnie już nic. Teraz najchętniej zrobiłam bym jedną rzecz, ale obiecałam sobie że nie ... że nie będę słaba, że się nie dam. Usiadłam na łóżku opierając się o poduszki. W tej najchętniej poszła bym i wtuliła się w Josha. Brakuje mi go, ciekawe czy wogólę tęskni za mną tak jak ja za nim. Nie mam odwagi do niego zadzwonić. Boli mnie to strasznie. 
Ciekawe co u mamy ... znając ją siedzi cała na szpilkach, zamartwiając się że ktoś mnie porwał, zgwałcił i już zabił. Nawet ma w połowie racje, tak jakby zostałam porwana, prawie znowu zgwałcona i usiłowana zabić. Brawo! Tylko mi pogratulować. 
10 dni. Sorry ale nic nie iskrzy. Zero, a po dzisiejszym nawet mniej. Czasami męczy mnie tyle pytań. Dlaczego on taki jest, dlaczego tak wszystkich traktuje ... 
Nie chcę o nim myśleć, ale nie mogę. Ma coś w sobie, coś co przyciąga ale w inny sposób. 
Poczułam napływ łez na moich policzkach. Zdecydowanie za dużo płacze. Coś się we mnie zmieniło, ale nie wiem co.  

                                                                             ...
                                                            Ogarnij dupe,
                                                            zaciśnij pięści,
                                                               i daj radę.
                                               Nieważne, że nie ma dla kogo,
                                              - ważne, żeby opadły im kopary.
                                                                             ...

Usłyszałam pukanie do drzwi. Ciekawe komu raczyło się ruszyć dupę, by do mnie przyjść. Jedyną osobą w którą mam ochotę rozmawiać to ja. Więc, dziękuje bardzo. 
- Hej jesteś tam - och Harry? Jakie zaskoczenie. Odetchnęłam ciężko. Może poudawać że śpię? Nie i tak zaraz tu wejdzie bo mam otwarty pokój. Chyba zrobili to specjalnie i nie dali mi do niego kluczyka. 
Drzwi otworzyły się a w nich stanął Harry. Nie zwróciłam na niego uwagi, mój wzrok zajęty był podziwianiem mojej jakże pięknej ściany ( czujesz ten sarkazm? ). 
Usiadł obok mnie na łóżku, kierując swój wzrok na to samo miejsce co ja. 
- Co się stało, masz jakiś uraz? - zaśmiał się. Co bym dała żeby teraz wstać i dać mu w twarz.  Ale nie. Będę go ignorować, koniec kropka. 
  
                                                                    ...
                                       Twierdzisz, że to co mówię jest chamskie? 
                                               Ciesz się że nie słyszysz, co myślę.
                                                                          ...
- Możesz mnie nie ignorować? - warknął w moją stronę. 
- To będzie trudne - zakpiłam. 
- Powiesz mi wreszcie o co ci chodzi? - złagodził ton głosu, ale słychać było że go zdenerwowałam. 
- Czemu chcesz to wiedzieć - spojrzałam mu w oczy. Czyżby słaby punkt? Najwidoczniej. 
Nic nie odpowiedział tylko spojrzał z powrotem w sufit. Jezu, wiem że jest ładny ale bez przesady. 
- Nie wiem, zżera mnie ciekawość - odetchnął. Ach, ciekawość? 
Usiadł z powrotem, spoglądając na mnie. Nie powiem, że mnie to nie wkurzało. 
Jego wzrok, wiercił dziurę w mojej głowię. 
- Zgwałcili cię? - jego usta zadrżały z tą wypowiedzią. Na moim policzku  pojawiła się kolejna łza. Teraz to on trafił z słaby punkt ...

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejka , kotki ! No i następny rozdział. Przepraszam że jest on taki krótki i nudny, ale nie wiedziałam co napisać. Mam nadzieje że następny będzie lepszy a dodam go w sobotę :) 

CZYTASZ? = SKOMENTUJ!  
                                                        

 

6 komentarzy:

  1. Świetny rozdział fakt trochę krótki ale nie jest nudny <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem ze szybko , i pewnie napiszesz ze brak weny lub brak czasu ale plissss next czytalam każdy rozdział i się uzaleznilam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. troche krutki ale next po prostu suuuuper :* :* :* pliska next next next

    OdpowiedzUsuń
  4. cudo *-*
    ja chcę następny <3333

    OdpowiedzUsuń
  5. dawaj szybko next jest CUDOWNY!!!
    Zapraszam do mnie:
    http://one-direction-story-love.blogspot.com/ i tu http://dangerous-love-one-direction.blogspot.com/ przepraszam za reklamę jak coś to usunę :* Jeszcze raz CUDI *,*

    OdpowiedzUsuń