- Spóźniona - spojrzała na mnie nauczycielka. No kurwa co ona się tak na mnie gapi ? Pięknych nie widziała ?
- Chuj ci w dupę - odpowiedziałam siadając na całkiem pochłoniętego telefonem " Pana Wkurwiającego "
Nauczycielka tylko pokiwała głową. O ja pitole jaki łupież .... Ona chyba serio nie myje włosów czy mi się kurwa wydaję ?
- Harry proszę, schowaj ten telefon - oj niech ta nauczycielka ... nawet nie można jej tak nazwać ale mniejsza z tym .... da se spokój. CHWILA! Czy ja właśnie obroniłam Harry'ego ? O kurwa czy ja właśnie nazwałam Harry'ego, Harry ? Nie no znowu. Nie będzie tak, nie będę kurwa dla niego miła nawet, w myślach.
- Proszę pani, nich pani mu nie przeszkadza. On piszę do mamy żeby kupiła mu kondomy na wieczór. Wie pani ... taka awaryjna sytuacja - hahahahahahahah jaki pocisk !
- Zazdrościsz ? - no księżniczka się odezwała.
- Hmmm ... czy zazdroszczę ? Lokowate włosy, zielone oczy, ciało normalnie prosto z salonu. Laleczka barbie, zgadza się ? - usłyszałam śmiech reszty uczniów, ale co zdziwiło mnie najbardziej ... ON też się śmiał.
...
Szkolna stołówka, tak ? Okej. Skierowałam się w stronę bufetu i wzięłam sobie, sałatkę. Teraz właśnie zastanawiasz się " Sałatkę ? LOL a bym wzięła frytki albo chamburgera". Po prostu dbam o linie. Gdybym ciągle jadła frytki i chamburgery to bym była ...... WOW ! Nie zmieściła bym się chyba w drzwi wejściowe, a one są podwójne ....
Podążałam w stronę JEDNEGO wolnego stolika, gdy jakiś gościu oczywiście wpadł na mnie, a cała sałatka znalazła się na mojej bluzce. No to mu się kurwa, oberwie !
- Tak co o wiele lepiej - no tak kto to byłby jakby nie on ..... loczkowana księżniczka.
- A wiesz jak tobie będzie lepiej, z rozbitą głową wiesz ?
- Już się boje - zaśmiał się.
Wyszłam ze stołówki kierując się w stronę łazienki, gdzie znalazłam się po chwili.
Ja mu kurwa dam. Jedna z moich ulubionych bluzek a on się jeszcze śmiał .
- Hej - do łazienki weszły dwie dziewczyny.
- Hej ? - kojarzę je. Chodzą ze mną na Angielski i Biologie, ale ja rzadko bywam na tych przedmiotach.
- Widziałyśmy co się stało na stołówce, ja jestem Vass a to jest Briee - wskazała na rudą dziewczynę. Vass była brunetką tak jak ja.
- To Harry on zawsze taki jest - pokiwała głową Vass.
- Chodzi ci że wkurwiający tak ? - ona lekko przecząco pokiwała głową.
- Wkurwiający to mało powiedziane .. - odezwała się Briee - .. on jest najgorszy z całej szkoły, pali, ćpa i pije, spał prawie z każdą dziewczyną - przerwałam jej.
- Z wami też ? - zapytałam patrząc na nie rozbawionym wzrokiem.
- `Po pijaku - odezwały się równocześnie.
- Rozumiem, ale teraz do miasta przybył nowy szeryf - poruszyłam znacząco brwiami a one się zaśmiały.
- Dzisiaj Sam z 3c robi imprezę u niego ... idziesz ? - oddała Vass. Impreza, tak ? No tylko tego do szczęści mi brakowało.
- Oczywiście - zaśmiałam się.
- Podaj mi numer to wyślę ci adres - poprosiła a ja zpełniłam jej prośbę.
- Okej to ja spadam - wstałam i skierowałam się w stronę drzwi wejściowych.
- Ale jeszcze trwają lekcje - odezwała się ...... Briee.
- Nie będę siedzieć w tym bagnie - parchnęłam, zamykając za sobą drzwi.
Włam przez park, kierując się w stronę domu. Vass wysłała mi adres Sama sms'em. Muszę powiedzieć o tym Joshowi. Wybrałam do niego numer a on już po pierwszym sygnale odebrał.
- Braciszku, co tak szybko - zaśmiałam się do słuchawki. Dobry humorek dopisuje ....
- Hmmm ... co takiego się stało że mówisz do mnie braciszku? - odezwał się. Słyszałam jakieś szmery, na pewno też zerwał się z lekcji.
- Mam bardzo dobry humor.
- A mogę wiedzieć dlaczego?
- Dziś o 20.00 impreza. Idziesz ? - kurwa co ja się jeszcze pytam.
- Jasne - zaśmiał się - do zobaczenia w domu - rozłączył się. Jak do zobaczenia to do zobaczenia.
Założyłam na siebie ubranie i zaszłam po schodach kierując się w stronę czekającego już na mnie, mojego brata. Nie powiem że też się wystroił. Miał białą koszule, czarne rurki i szarą marynarkę. To był taki elegancki luz. Lubie takich chłopaków. Gdyby nie był moim bratem to może ... ? Nie no żartuje.
- Gotowa ?
- Gotowy ? - on tylko cicho się zaśmiał, a po chwili znajdowaliśmy się już w drodze pod dom tego Sama. Będzie się działo ...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej koteczki, jest następny rozdział ! Jupikajej ! Chcieliście dłuższy rozdział, więc prosze. Nwm czy taki może być czy jeszcze jest za krótki ... ? Jak wam się podoba rozdział ? Czekam na waszą opinie <3
Czytasz ? - Proszę skomentuj! Dla ciebie to nic ... a dla mnie motywacja do dalszej pracy! <3
Błagam Cię... dłuższe rozdziały !! A tak, to bardzo fajnie ;) czekam na next ;*
OdpowiedzUsuńPS. zapraszam do siebie: http://maya-story.blogspot.com/ :)
Dłuższe ? Boże .... O><O No okej .... dziękuje za miłe słowa <3
OdpowiedzUsuńGenialny <3
OdpowiedzUsuńŚwietny
OdpowiedzUsuń