piątek, 17 października 2014

Rozdział 8

* Dwa dni później , oczami Amelii 
 

Dziś wyjeżdżam do Londynu razem z Malwiną i Patrykiem. Szczerze ? Cholernie się boje ... boje się co mnie tam czeka ... Szkoła, znajomi ... wszystko muszę zaczynać od nowa, Dobrze że mam przy sobie Malwinę i Patryka.

- Okej jesteśmy , poproszę 36,76 zł - powiedział taksówkarz zatrzymując się prze lotniskiem. 
- Proszę - podałam panu wyznaczoną kwotę i opuściłam taksówkę. 

Przeciskałam się przez tłum osób a za mną szła Malwina. Patryk ma już na nas czekać w Londynie. Zastanawiałam gdzie ci wszyscy wyjeżdżają w listopadzie ... ? 


Siedziałam w samolocie obok Malwiny. Ona usnęła a ja się nudziłam. 
Ciekawe czy spotka chłopaków ? W wywiadzie powiedzieli że przez miesiąc będą w Londynie ..... Ja to mama szczęście. Zawsze gdy coś chcę tego nie ma ... a gdy tego nie chce to jest ! 
 Włożyłam słuchawki do uszu i puściłam swoja playliste. Na początek lecia piosenka Sama Smitha - Stay with me. Szczerze uwielbiam tą piosenka. Jest taka szczera. Zawsze gdy jej słucham myślę o życie ... nawet nie wiem dlaczego .... jakoś tak. Następnie po tym zabrzmiał dźwięk piosenki Justina Biebera - Boyfrend. Następnie leciało jeszcze kilka piosenek ale w czasie jednej odpłynęłam.

                                                     SEN

 Szłam przez park. Był już wieczór. Wiatr lekko kołysał drzewa tworząc nieprzyjazną atmosferę. Ma niebie nie było ani księżyca ani gwiazd ... pustka. Chłodne powietrze padało na moją twarz. Byłam w centrum parku obok fontanny z której nawet o tej godzinie ... pryskała woda. Nie wiem co ale coś kazało mi się zatrzymać i zostać w tym miejscu chociaż na małą chwilę. Usiadłam na ławce na przeciwko fontanny. Wiejący wiatr lekko kołysał tryskającą wodę. Ten widok był naprawdę bardzo ładny. Na na obrazie. W parku nie było słuchać nic oprócz tryskającej się wody. W pewnej chwili woda przestała się lać. Teraz w parku nastał błoga cisza. Nawet przyjemna. Nie słychać było nawet wiatru. Żadnej żywej duszy ... ptaka , mrówki ... niczego. Tak jakbym tylko ja była na tym świecie. 

Usłyszałam szelest. Coś się do mnie zbliżała .... a może ktoś ? Dźwięk stawał się coraz głośniejszy i głośniejszy. Bałam się co to jest ... ale nie uciekałam. Siedziałam. Tak jakby ktoś mnie trzymał. Nie mogłam się ruszyć i nawet .... nie chciałam. Dźwięk zbliżał się i zbliżał ale nagle ustał. Czułam że to coś .... lub ktoś stoi centralnie za mną .  Poczułam czyiś dotyk ... Odwróciłam głowę i zobaczyłam ....

                                                       KONIEC SNU 


Poczułam jak ktoś szturcha mnie w ramie. Ospale otworzyłam oczy. Przed moją twarzą pojawił się uśmiej mojej przyjaciółki.                                          - Hej kochana ... już jesteśmy - powiedziała. Westchnęłam. Wstałam rozpinając pasy i wysiadłam z samolotu. Wzięłam swoje walizki i skierowałam się razem z Malwiną i stronę postoju TAXI. Podałam taksówkarzowi adres zamieszkania po czym ruszyliśmy. 

Patrzyłam na zachmurzony Londyn. Ludzie z parasolkami szli ulicami miasta. Jedni się gdzieś śpieszyli drudzy szli jak gdyby nic. W tym mieście rzadko jest ładna pogoda. Chyba że w wakcje. Wakacje ... Hmmm te wakacje są najlepszymi i najgorszymi w moim życiu . Najlepszymi ponieważ spotkałam moich idoli. Mogłam z nimi porozmawiać, przytulić a nawet spędzić czas. A najgorsze ponieważ ... ta cała sytuacja z Harrym po prostu mnie przerosła. Nianawidzi, całuje, mam mnie w dupie , kocha i co jeszcze ? I pomyśleć że się zakochałam. Na szczęście już mi przeszło .... chyba . Dopóki go nie ma jest dobrze ... bardzo dobrze. Nie płacze już tak często. Wtedy przez te cztery miesiące myślałam nawet o tym żeby się zabić. Ale nie zrobiłam tego ze względu na Malwinę. Nie mogła bym jej tego zrobić. Traktuje ją jak siostrę której nie mam. Ale chciała bym mieć rodzeństwo. Takie malutkie. Mogła bym się nim opiekować.                           Od zawsze uwielbiałam dzieci. Lubiłam zajmować się moimi kuzynkami które teraz mają ... jakieś 4 lata. Moi rodzice chcieli mieć drugie dziecko ale to przed tym jak dostali awans. Teraz nie maja nawet czasu dla mnie co dopiero na drugie ... 

Wysiadłyśmy z taksówki i stanęłyśmy na przeciwko naszego domu .... hehe a raczej willi ! Ten dom był ogromny :





Dom był naprawdę piękny. Duży w tarasem i basenem. Do razu weszłyśmy do środka. Postawiłyśmy walizki w przed pokoju i pobiegłyśmy zobaczyć jak wygląda wnętrze. Weszłyśmy do salonu który był naprawdę piękny. 

                                   


  Zaraz obok znajdowała się kuchnia która była połączona z jadalnią : 





Z Malwiną byłyśmy zaprawdę zachwycone . Ten dom był naprawdę piękny a to dopiero parter. Pobiegłyśmy od razu na 1 piętro. Było tam z jakieś 10 różnych drzwi. Na każdym było napisane co to za pokój. Wreszcie dotarłam do drzwi z moim imieniem. Otworzyłam je i zobaczyłam coś pięknego :



Pokój był naprawdę piękny. Może innym by się nie spodobał ale dla mnie jest cudowny. Biały z połączeniem fioletu z morskim dopełnia wszystko idealnie. Zaraz obok były drzwi do łazienki : 








             I do garderoby : 

            



Oba pomieszczenia były naprawdę śliczne. Nie spodziewałam się że będziemy mieszkać w takich luksusach. Co prawda w Polsce też miałam dom jednorodzinny. Ale tamten to był dom ... a to jest willa. Zastanawiałam sie czy Malwina też jest teraz w swoim pokoju. 
Wyszłam z swojego pokoju i chciałam poszukać pokoju z napisem " Malwina " ale pomyślałam sobie że może najpierw zobaczę co jest w innych pokojach.
W pierwszym jak się okazało znajdowała się najprawdopodobniej sypialnia rodziców : 

                          


                               W następnym gabinet : 


                                                 
                                    W następnym znajdowała się siłownia 
                                   jeśli tak to można nazwać :

                                        


Aż wreszcie doszłam do pokoju z napisem " Malwina " zapukałam lekko czym po chwili usłyszałam ciche proszę. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Malwiny rozpakowującą walizki. Jej pokój był naprawdę śliczny :

                                          

  Łazienka wyglądała tak : 

                                 
  

 A garderoba tak : 

                                  
 

Garderoba jak i łazienka były naprawdę śliczne. Jej pokój też.                   Usłyszałyśmy dzwonek do drzwi. Obie z Malwiną dobrze wiedziałyśmy kto to był. Z rozpędu pobiegłyśmy na dół. Nie minęło nawet pół minuty a my już stałyśmy w przed pokoju witając Patryka. 

Poszłyśmy na górę zaprowadzić Patryka do jego pokoju. Nie powiem ... jego pokój też robił wrażenie :

                           
 

Nim się już obejrzeliśmy była już godzina 22.00. Ogólnie zawsze chodzę spać później ale dzisiaj byłam wyjątkowo zmęczona lataniem w tą i z powrotem.                                                                                                               Poszłam do swojego pokoju. Wzięłam piżamę :

                                    
 

Wzięłam szybką kąpiel. Przebrałam się i położyłam w łóżku.                         Ciekaw co będzie dalej ? Nie wiem ... czas pokaże. Trzeba zacząć nowe życie ... życie tu ... w Londynie. 

-----------------------------------------------------------------------------------

Hejka ! <3 I jak rozdział ? Dla mnie jest okej :) Przepraszam że tak nudno ale nie mam zupełnie weny. :) A jak wam się podoba ? Następny już niedługo :3

Czytasz ? - Skomentuj. Dla ciebie to nic a dla mnie motywacja do dalszej pracy :3 :***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz