sobota, 4 października 2014

Rozdział 3

* Dwa dni później, oczami Amelii

-Hej laski pośpieszcie się - krzyknął Patryk. Szczerze nie dziwię mu się ! Siedzimy tutaj tylko dlatego że Malwinie zachciało się zrobienia sobie makijażu. Na początku powiedziałam jej że ja nie chcę się malować i że wolę być bardziej naturalna, ale ona uparła się i sama mnie pomalowała a później siebie.
- Chwila malujemy się - krzyknęłam. Bo przecież co miałam mu odpowiedzieć ? Sorry ale twoja laska chce wyglądać jak prostytutka wiec musisz zaczekać ? No chyba raczej nie ! Kocham Malwina jak siostrę ale nienawidzę jak ona się ciągle maluje ! Ja wolę być naturalna. 
- Och .. te kobiety mnie wykończą - powiedział Patryk na tyle głośno że było słychać i na górze. Zaśmiałyśmy się po cichu. 
- Jeszcze tylko jedna kreska i .... okej możemy iść - powiedziała zakręcając tuż do rzęs. 
- Nareszcie - powiedziałam i razem z Malwiną zeszłyśmy na dół gdzie czekał już zniecierpliwiony Patryk. 
- Oj dziewczyny wyglądacie bosko .... Malwina mam być zazdrosny ? - powiedział a Malwina tylko zachichotała i pocałowała go namiętnie w usta. 
Wtedy coś mnie kukło w okolicach serca. Gdy tak na nich patrzyłam przypominał mi się Szymon ... mój kochany Szymon. Zranił mnie a teraz już straciłam nadzieje że cokolwiek będzie już dobrze. 

Ale wogóle po co komu miłość ? Miłość to tylko nędzne uczucie, które pojawia się zawsze w najgorszych momentach. Na początku wszystko jest dobrze ale później wszystko zaczyna się pieprzyć. Wszystko ! Kłótnie, awantury, sceny zazdrość, zdrady. To wszystko przyjdzie prędzej czy później ! Przyjdzie i nie ma na to odwrotu ! 



- Hej Amelka ! Obudź się ! Wychodzimy ! - powiedział Patryk który z Malwiną kierował się w stronę samochodu. Ruszyłam za nimi. Ja byłam ubrana w to :





                                     A Malwina w to : 





Niedługo byliśmy już na miejscu. Gdy wysiadłyśmy z auta po prostu dostałam szoku. Kolejka ciągła się i ciągła. 


- Oj dziewczyny, ale se postoicie a te szpilki bardzo wam w tym pomogą - zaśmiał się Patryk i pocałował Malwinę na pożegnanie. Wsiadł do auta i ruszył w kierunku swojego mieszkania.
- Dobrze że mamy sektor VIP - powiedziała Malwina a na mojej tworzy od razu pojawiła się uśmiech westchnienia :) 

Po 15 minutach wepchnęłyśmy się do środka i zajęliśmy miejsce. Siedzieliśmy w pierwszym rzędzie. Po chwili zgasły światła a na scenie pojawiło się 5 sylwetek. Zaczęli śpiewać od piosenki Live While We're Young . Następnie za śpiewali Kiss You, Little Things, C'mon C'mon, Last First Kiss, Heart Attack, Rock Me, I Would, Summer Love a na koniec zaśpiewali Over Again. 

Koncert był zajebisty, trwał 1,5 godziny. Trochę zrobiło mi się smutno gdy się skończył ale jeszcze czeka mnie autograf i zdjęcie z nimi.

- Zaraz ich zobaczymy ! Zaraz ich zobaczymy ! Zaraz ich zobaczymy ! - powtarzała Malwina. Rozumiem że się tym jara zresztą ja też ale bez przesady!  Naglę poczułam ból w okolicach kostki. O nie tylko nie to ! Głupie buciska.
Uklęknęłam i zaczęłam rozwiązywać buta by zobaczyć co mnie tak upija gdy usłyszałam nad sobą czyjeś głosy. 
- Hehe myślę że szpilki na koncert to nie zbyt dobry pomysł - powiedział jakiś męski głos w języku angielskim. Dobrze na mam opanowany język angielski do perfekcji.
- Chyba masz racje - odpowiedziałam oczywiście po angielsku. Podniosłam się i zobaczyła przede mną Nialla a za nim resztę chłopaków. Uśmiechnęłam się do nich a oni odwzajemnili uśmiech, wszyscy oprócz Harry'ego.

Podeszłam do Harry'ego by poprosić o autograf. 
- Dla kogo ? - zapytał się tak szybko że ledwo zrozumiałam co mówi.
- Ymmm .. dla Amelii - spojrzałam na jego piękne zielone tęczówki. Miał takie głębokie oczy. Czułam się tak jak pierwszy raz spojrzałam na Szymona.
Nie, nie , nie ! Stop, tak nie może być ! Nie ! Nie mogę już na niego patrzeć ! 

Szłyśmy właśnie w stronę naszych domów. Malwina ciągle gapiła sie na autografy chłopaków więc ja też wyjęłam zeszyt by zobaczyć co napisali. Gdy otworzyłam zeszyt stanęłam jak wryta. 
- Ej Amela co ci ? Co ci tam napisali ? - powiedziała zabierając mi zeszyt. Spojrzała na niego a później na mnie z bananem na twarzy. 
- Jezu dziewczyno Niall podał ci swój numer - krzyknęła a ja wyjęłam z kieszeni telefon. 
- Zadzwonić ? - zapytałam a Malwina tylko pokiwała głową. Wystukałam numer i czekałam aż odbierze. 

                                         ( N - Niall , A - Amelia ) 

N - Halo ? 
A - Hej 
N - Hej ? Mogę wiedzieć z kim rozmawiam ?
A - Amelia, koncert ? Pamiętasz ?
N - Jasne ! Cześć !
A - Cześć ! Czemu dałeś mi swój numer ?
N - Wiesz chciałem się ciebie zapytać czy nie chciałabyś oprowadzić nas po Łodzi ? 
 A- Och zaskoczyłeś mnie ! Ale wiesz .... z wielką chęcią 
N - Okej .. to może spotkajmy się w tym parku obok Atlas Areny ?
A - Okej ... jutro o 14 ? 
N - Jasne ! Do zobaczenia ! 
A - PaPa 

 Pożegnałam się i rozłączyłam. 
- Umówiłaś się z nim ? - zapytała Malwina.
- Co ? Nie .. Tak .. to znaczy poprosił mnie żebym go jutro oprowadziła po mieście. Idziesz z nami ?
- Sorry ale nie mogę. Umówiłam sie z Patrykiem do kina - powiedziała po czym ucałowała mnie w policzek i odeszła w stronę swojego domu.

Weszłam do siebie i od razu poszłam do swojego pokoju. Byłam bardzo zmęczona więc wzięłam swoją piżamkę i poszłam sie umyć :




Wzięłam krótki prysznic i się przebrałam. 
Położyłam się na łóżku i od razu odpłynęłam.







  -------------------------------------------------------------------------------------------
Hejka ;) I jaki rozdział ? Mi ogólnie się nie podoba ;( Jakiś taki dziwny dla mnie :( Następny już niedługo :)

Czytasz - Skomentuj, dla ciebie to nic, a dla mnie motywacja do dalszej pracy :*** ;3 
 















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz