- O Boże ! One Direction ! Tutaj w Polsce ! Za trzy dni ! - wydzierałam się na cały dom, dobrze że nie było tu jej rodziców bo by się nieźle wściekli gdyby zobaczyli piszczą córkę z przyjaciółką - Amelia zróbmy tak ! Ja zadzwonię do Patryka, a ty poszukaj szczegółowych informacji o koncercie ok ?
- Jasne ! Dzwoń ! - powiedziała po czym pobiegła na górę do swojego pokoju. Zaśmiałam się cicho i wystukałam numer do Patryka :
( P - Patryk, M- Malwina )
M - Cześć kochanie
P - Cześć kocie, co u ciebie ? A jak się trzyma Amelia ?
M - U mnie dobrze, ale u Amelii trochę gorzej. Szymon dziś u niej był ....
P - Czego chciał ?
M - He przyszedł przeprosić ... ale to nie najgorsze, on ją pocałował ! Ale on am tupet !
P - Och ... to idiota niech się nim nie przejmuje, zasługuje na lepszeo
M - Racja ale nie po to dzwonie. Oglądałam przed chwilą z Amelią wywiad z One Direction ...
P - Z tym zespołem tak ? Z tym co tak piszczycie na jego widok ?
M - HaHa tak z ty ! Wiesz będą za 3 dni w Polsce ! Ale się ciesze :) !
P - Cieszę się twoim szczęściem
M - Och ale ty jesteś kochany ...
P - Wiem dlatego ze mną jesteś !
M - I skromny ... Okej to ja już kończę. PaPa kocham cię !
P - Ja też ! Do zobaczenia
Powiedziała po czym się rozłączył. Schowałam telefon do kieszeni i pobiegłam na górę do Amelii. Zobaczyłam ją na łóżku z laptopem na kolanach. Usiadłam obok niej i zaczęłam czytać.
- " One Direction pojawi się w Polsce w Łodzi 26.07.2014 roku w Atlas Arenie o godzinie 18. Bilety są już w sprzedaniu " - przeczytałam.
* Perspektywa Amelii
Ale się ciesze. One Direction będą w Polsce i to do tego tutaj ... w Łodzi.
- Idziemy na zakupy ? Kupimy jakieś ciuchy na koncert ? - spojrzałam na nią jednoznacznie. Zerwałyśmy się z łóżka i pobiegłyśmy na dół. Ubrałyśmy się i ruszyłyśmy w stronę galerii. Najpierw weszliśmy do New Yorka. Ja kupiłam to :
Poszłyśmy jeszcze do kilku innych sklepów ale nic nie kupiłyśmy. Postanowiłyśmy pójść na jakąś kawę. Usiadłyśmy przy stoliku po czym podeszła do nas kelnerka.
- Dzień dobry. W czym mogę pomóc ? - zapytała z plastikowym uśmiechem.
Spojrzałam w kartę po czym jej odpowiedziałam.
- Poproszę czekoladę z podwójną bitą śmietaną - powiedziałam i uśmiechnęłam się do Malwiny.
- Ja również poproszę czekoladę - odezwała się Malwina a ja cicho zachichotałam. Kelnerka spisała zamówienia i odeszła.
Rozmawiałyśmy jakieś pięć minut po czym kelnerka przyniosła zamówienie. Wypiłyśmy i opuściłyśmy kawiarnie wchodząc do CCC. Ja kupiłam czarnę koturny :
A Malwina czerwone :
Po ty weszłyśmy do sklepu CONVERSE. Ja kupiłam czarne trampki :
A Malwina białe :
Po zakupie butów weszłyśmy do sklepu z biżuterią. Siedziałyśmy tam chyba z jakieś 2 godziny bo nie mogłyśmy się na nic zdecydować. Pani za ladą kilka razy doradzała nam ale nic nam się nie podobało. Po jakiś 2 godzinach wpadło mi w oko :
Zapłaciliśmy pani i opuściłyśmy sklep kierując się do wyjścia. Gdy wyszliśmy skierowałyśmy się w stronę mojego domu. Po 20 minutach byliśmy pod domem. Pożegnałam się z Malwiną ( ona szła dalej ponieważ mieszka 3 domy dalej ) i weszłam do domu. Na stole leżała kartka
" Kochanie. Byliśmy w domu ale ciebie nie było. Domyśliliśmy się że wyszłaś gdzieś z Malwiną. Niestety ale musimy wyjechać na tydzień. Mam nadzieje że sobie poradzisz. Zostawiliśmy ci pieniądze w szufladzie pod telewizorem. Wrócimy za tydzień.
Mama "
Świetnie ! Znowu wyjechali. Prawie wogólę się mną nie zajmują. Zostawiają mi tylko pieniądze. Ale ja potrzebuje miłości ze strony rodziców a nie pieniędzy.
Łza spłynęła po moim policzku. Zrobiło mi się naprawdę smutno. Oni chyba nawet nie widzą ile mam lat i do której klasy idę po wakacjach. Żałosne !
Weszłam do swojego pokoju i odłożyłam zakupy ! Wzięłam piżamę po czym weszłam do łazienki. Wzięłam krótki prysznic i wyszłam z łazienki. Od razu ległam na swoje łóżko.Byłam wykończona. Chodziłam po sklepach jakieś 5 godzin.
Wtuliłam się w poduszkę po czym odpłynęłam.
* Następny dzień, oczami Amelii
Poczułam jak promienie światła opadają na moją twarz. Nie chciałam otwierać oczu. Chciałam jeszcze spać ale skoro już się obudziłam to nie ma zmiłuj. Powoli i ospale otworzyłam jedno oko a później drugie. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu przed mną zobaczyłam .....
----------------------------------------------------------------------------------------------
No to drugi rozdział . Fajnie. Mi osobiście się podoba. A wam jak się podoba ? Miałam go dodać jutro albo pojutrze ale w szkole dostałam nagłej weny twórczej i jakoś tak ...
Czytasz - Skomentuj, dla ciebie to nic a dla mnie motywacja do dalszej pracy !!! :D
czekam na rozdział 3 Myha :P
OdpowiedzUsuńSuper , fajnie zaczęła bloga , czekam na next <33
OdpowiedzUsuńDziękuje że czytacie i że wam się podoba <3
OdpowiedzUsuń